wtorek, 10 listopada 2015

O czym śnił Bóg siódmego dnia?

Bóg klepał biedę w twarz, a bieda w chuj. Zima sroga była w stajni, gdzie leżał guzik od płaszcza Himmlera. Książki pompejańskie napisane, niestety. Hrabia z Petersburga rzeźbił w żonie pędzlem Augiasza. A nawet wałkiem. Spierdolił całkiem. Pierwiastkiem też. W talerzu jeż. Wstałem, Powerade. Mesjasz Zdzisław głosił i głosił i głosił i mefedron. I głosił. Fryzura Hanny uciekła do Azji, by grać na pianinolonczeli do Księżyca. Sąsiedzi bez lewatywy wiedzieli o zamachu na sklep "Trzepak". Na górze Kilimantabor, na dole rolnictwo, nie umiem jeździć ani rymować. Ty parchu. Stefan gazownik usłyszał to i zmarł na zapalenie cygana. Pomocy. Homofobia się szerzy wśród gejów. Na podstawie aktu urodzenia Kwaśniewski został pełnoprawnym uczniem Lorda Voldemorta z Trąbek Wielkich. Uczył się na stole operacyjnym, weź sobie. Nieużywany śliniak wtoczył się, więc pamiętaj o śmierci. ~Roman Dmowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz