wtorek, 10 listopada 2015

O czym śnił Bóg siódmego dnia?

Bóg klepał biedę w twarz, a bieda w chuj. Zima sroga była w stajni, gdzie leżał guzik od płaszcza Himmlera. Książki pompejańskie napisane, niestety. Hrabia z Petersburga rzeźbił w żonie pędzlem Augiasza. A nawet wałkiem. Spierdolił całkiem. Pierwiastkiem też. W talerzu jeż. Wstałem, Powerade. Mesjasz Zdzisław głosił i głosił i głosił i mefedron. I głosił. Fryzura Hanny uciekła do Azji, by grać na pianinolonczeli do Księżyca. Sąsiedzi bez lewatywy wiedzieli o zamachu na sklep "Trzepak". Na górze Kilimantabor, na dole rolnictwo, nie umiem jeździć ani rymować. Ty parchu. Stefan gazownik usłyszał to i zmarł na zapalenie cygana. Pomocy. Homofobia się szerzy wśród gejów. Na podstawie aktu urodzenia Kwaśniewski został pełnoprawnym uczniem Lorda Voldemorta z Trąbek Wielkich. Uczył się na stole operacyjnym, weź sobie. Nieużywany śliniak wtoczył się, więc pamiętaj o śmierci. ~Roman Dmowski

Co powiedział Jezus podczas modlitwy w Ogrójcu?

Jezus nie był dilerem, ale producentem śliwek marki Sappapuppa. Nie wiedział, że martwi rąbią kciukiem, ale nie. Kurz i dym to Twój sposób na czystki etniczne i żelki. Martin Luther King budował getta dla żyraf polarnych domestosem. Rzepakowa lubiła tkać męża z włókien Gilgamesza. Zielony zespół otwierał karcer kluczem wiolinowym, aby zasiać ziarno motocyklisty w sercach niemowląt. Ujrzawszy żelazną futrynę pałacu, Gilgamesz pierdnął sążniście niczym car bomba. Zdmuchnął tym fasolki z kubka Luthera Kinga, czym zdenerwował mniejszości narodowe Atlantydy i zlizywał wapń z mostu. Ulica Pol Pota zrobiona z wideł psa bez kolan imieniem Dżugaszwili. Jednakże mieszanka chlorowodorosiarczanu (V) z dziecięcymi marzeniami o supremacji stworzyła kaszę o smaku dźwigu. #Dźwigu

piątek, 6 listopada 2015

Co przynieśli trzej królowie?

Królów nie było, ponieważ Stalin nie jadał drewna z odzysku. Krążyły sępy nad Wrocławiem, bo lubiły Kuboty, a w Żabce stała butla z Hitlerem w kostkach. Na rynku twaróg. Na wieży dżuma. Lubię kapustę. Rozpiera mnie duma. Ryś z Frankfurtu jadał na komisariacie ciekłą królową wysp wszelakich. Zranić wafla można, a nawet trzeba. Absolutnym kołowrotem systemu rzucono w tłum leszczy i fioletowych kolan. Bunt pieczywa spowodowany był Eucharystią Gandhiego, ponieważ rzekł: "Bunt". O Gandhim wiele nie wiemy poza tym, że lubił hodować dziwki w ogrodzie. Żoliborz miastem chyba jest okropnym, ale na pewno rzutki. Drogą kroczył pozbawiony nóg ojciec jego syna. Wniosek - tulipany są dobrym spoiwem i no, tak wyszło. Młotek, smacznego.

W co przemienił się Jezus na górze Tabor?

Jezus Wiśniewski na górze Tabor obserwował zmiany paznokci u flamingów. Jego brat zbudował państwo wśród nocnej zamieci. W mieście Uruk było zimno jak sam faryzeusz. Mimo to Charles de Gaulle wziął krzesło ojca swego i utonął w nim zaciekle. Leming Stefan znał wszystkie słoje z chorobami zakaźnymi w jego mieście. Na przystani kopał ogórek, by wydobyć de Gaulle'a z podłogi. Niestety, był on buddystą na plaży w Arabii. Dlatego nie należy jeść rodziców. W soboty Stefan lubił golić listwy od respiratora. Respirator głosił złą żuchwę słonia Abrahama. Słoń ten miał małe łyżki do kartofli. Jednakże w Elblągu nie. Oczywistym jest, że zielone zwłoki nie były pomidorem, lecz fantastycznym opisem afrykańskich zewów fotosyntezy. Pamiętaj, że dyrektor także ogląda twoją suszarkę, więc usiądź i zjedz wiadro czerwonego Jagiełły. Nadal zimno. Umyj się.

Jak umarł Salomon?

Salomon, frajerze, to król dżungli i rosyjskiej tajgi, który strzelał z palca do dzieci. Dzieci tańczą i piją koszerne paliwo. Krzywe są drogi Gomułki i Żwirka Mussoliniego. Są to wielcy elektrycy pracujący w niedziele w fabryce komunizmu. Żwirek świętował koniec Izraela jedząc spuchnięte pustaki. Łódź wychowała go na kapciach i wełnianych płodach. Gomułka rzucał jajkami własnymi w Mekkę i skrzypce. Zażenowany Salomon odszedł do PiSu, aby szerzyć wirusa socjalizmu. Niestety, Gomułka spadł na śmierć. W pralni znalazł on akceptację na aborcję dziadka. Dziadek z kartelu zaniepokojony wyciął wzorek na kalesonach jego indyka. Mussolini zjadł cudzą walizkę i upadł na dno. A szkoda. Taki chuj.

Co stało się w Kanie Galilejskiej?

W Kanie, bananie, wybuchł homoterror spowodowany gniciem szyb owiec w spiżarni. Achilles ujrzał piękny stosik grzejników zrobionych z nieochrzczonych surykatek z Efezu. Na stosiku leżał złoty dynks strzelający motyką w powietrze. Ulicą przepłynął kryzys wieku średniego wzrostu. Achilles nie umie pojąć zasad języka węgiersko-Morse'a, więc wyruszył pontonem do Sosnowca Wielkopolskiego. Przywitał go smród spalonego dziecka. Nie wiedząc co wypić, sięgnął po detergent i napił się. Trzepło. Jebło. Pizło. Ciemność. Sałatka. Wstał z dumą z pokładu wózka sklepowego. Podniósł miecz szpitalny otoczony psychofankami i ziewnął agresywnie na niedźwiedzie. Machaczkała. Ten napis to tekst wyjaśniający fenomen bezglutenowego Justina Hitlera filantropa. Niedźwiedź był wykształcony w sztuce tatuażu z wyspy Utoya, więc Achilles się zasmucił. Smętnie beknął i otworzył izolatkę.

Czym jest herezja?

Herezja to brak recepty na Holinex i antydepresanty. Mówią, że to nie jest miłość pomiędzy kapciem. Agatka zabiła się wieszakiem na drożdże i karmazynowym piekarzem słuchając gimbo-parapetu. Komórki rakowe zbudowały zamek z kokainy pod Wąchockiem. Zamek ten został zgwałcony w czasie Past Simple. Orgia wybuchła niespodziewanie w tramwaju prowadzonym przez Adolfa Hitlera, syna Ramzesa, córki Szatana, wielkiego ogrodnika w barze kanapkowym "Opryszczka". Właścicielem był, ale zmarł. Tramwaj ten rozbił się o skały nerkowe, które odbiły jabłko. Jedynymi. W takim wypadku sąd ostateczny zadecydował, że nie ma dowodów na intronizację korbki od zaporożca na jednorożca. Władysław spod sklepu kupił wyświetlacz, ale ten zmienił się w smerfa. Smerf zmienił się na lepsze. Przestał być cybergotem. Stał się wybrańcem słoika, a jego celem była tama. Halo? Słucham? Kto tam? W historii jestem. Ziemniak pobożności podniósł się z ziemi obiecanej. Uniósłszy wielką parówkę zamachnął się gigantycznym baronem, ale zabił się. Kredens spojrzał na Agatkę chlebem. Otworzył słoik z namaszczeniem chorych, powąchał kredens chyba. W sumie było drzewo.

Kim był Jezus?

Jezus był człowiekiem, ale go porwano i zabito. Jednakże został odnaleziony i wywieziony na Sybir. Tam poznał jak walczyć z niedźwiedziami. Nauczył go tego Adam Mickiewicz. Był to wielki wojownik, który walczył z kosmicznymi nazistami. Jego bronią był magiczny długopis. Jezus wyruszył na Wałbrzych i odnalazł żółte pudełko. Poszedł do Krakowa po maczetę i wyzwał Mickiewicza na Rap-Battle. Do walki dołączył Hitler. Został on pożarty przez zmutowanego wampira-zombie będącego ojcem Józefa Stalina. Walka trwała trzy dni i skończyła się intronizacją Janusza Korwina-Mikke na króla Ameryki. Niewidzialna stopa wolnego transferu danych wzniosła liczbę 3,99 na szczyt góry przeznaczenia, aby zniszczyć raka.